Nauczyłаm się robić sobie sesje GSR (jest do tego specjalny kurs wideo) samodzielnie, w kilka wieczorów. Miałam silną motywację – nieznośna sytuacja w relacjach z mężczyzną. Сzasami miałem dziwne uczucie, że nie żyję, lecz oglądam film o czyimś życiu, nie mogąc się rozpoznać.
Jako pierwszy punkt do odrobienia wybrałam złość z powodu stosunku mojego mężczyzny do pieniędzy. Оn sam nie widział problemu w swoim zachowaniu. Znając historię jego dzieciństwa, zrozumiałam, że po prostu nie mógłby inaczej. Więc musiałam albo zaakceptować go takiego, jaki jest, albo zerwać z nim. Próbując pogodzić się z jego ubóstwem, ja chodziłam do psychologa, na spotkania z mistrzami jogi. Na początku to dawało ulgę gdzieś na dwa-trzy dni. Ale wkrótce te dwa dni skróciły się do jednego, a potem do sześciu, albo siedmiu godzin „akceptacji”. Nie mogąc kontrolować swoich emocji, często wybuchałam na innych ludzi. Miałem wrażenie, że ciągle czai się we mnie w środku gorący kamień. Cały czas bolała mi głowa, a czasem nawet serce, chociaż nigdy wcześniej nie miałam z nim problemów.
Moja pierwsza sesja GSR nie wyszła na najlepsze – bardzo się myliłam z kolejnością wykonywania działań.
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy po sesji trudne uczucia nie tylko zniknęły, ale uległy przekształceniu w coś innego. W miejscu gorącego kamienia otworzyło się źródło spokojnej i potężnej energii. W tym nowym stanie wewnętrznym zobaczyłam, że tak naprawdę problemem nie jest bieda mojego partnera, ale mój stosunek do własnego braku pieniędzy. Teraz mam zasoby, aby to zmienić, co wcześniej nie miało miejsca. Ta nowa energia nie prowadziła mnie do kłótni i zerwania relacji, ale dodała inspiracji i pewności siebie w rozwoju kariery. Zainwestowałam ją w pracę, i w ciągu kilku miesięcy moje dochody podwoiły się ( robiłam dodatkowe sesje GSR na pieniądze). Ważne, że nie bolała mi już więcej głowa, jak i serce również.
Tak, mój partner się nie zmienił. Jego zarobki pozostały takie same. Ale ja zmieniłam swój stan – w rezultacie wszystko zaczęło się układać w konstruktywny sposób, prowadząc mnie do wzrostu i rozwoju, a nie do kolejnego kryzysu.
Po tym wszystkim nie było już żadnych pytań – dlaczego potrzebuję GSR.